Hej ;)
Dziś będzie krótko i konkretnie. A zacznę od zacytowania pewnego tweeta, który bardzo do mnie przemówił:
Oprócz tego mam dwie uwagi:
Po pierwsze, udostępnianie jakichkolwiek prywatnych (nagich czy nie to właściwie bez znaczenia) zdjęć, bez pozwolenia osób, do których te zdjęcia należą jest karygodne i takie rzeczy powinny spotykać się tylko i wyłącznie z nagonką, a nie...
Po drugie, ...wielką sensacją, która została wokół całej sytuacji rozdmuchana. Mam wrażenie, że gdyby nie media i wszystkie portale społecznościowe, bardzo możliwe, że sprawa przeszłaby bez echa, albo prawie niezauważona. Niestety wycieknięcie zdjęć stało się sensacją dnia, powtarzane z ust do ust, przekazywane od osoby do osoby, doprowadzając do sytuacji, że w pewnym momencie nie można było przeczytać o niczym innym. Moi drodzy, nie tędy droga.
Więcej marudzenia już dziś nie będzie, bo wszystko co było możliwe, zostało już powiedziane wcześniej.
Do następnego razu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz