niedziela, 7 września 2014

Subiektywny spis melodii ładnych i wartych słuchania

Hej :)

Jako, że jest niedziela, dzień świąteczny i jakby poza zabieganą resztą tygodnia, postanowiłam, że dzisiejszy wpis będzie nieco luźniejszy*. Nie ma w końcu chyba nic gorszego niż sztywne smęcenie w momencie, gdy człowiek chce się zrelaksować i nieco oderwać od problemów szarego dnia codziennego. Dlatego dziś podzielę się moim bardzo subiektywnym Top 5 soundtracków, których słucham praktycznie codziennie. A co!

Od razu uprzedzam, że zestawienie jest mieszane, więc znalazły się tu soundtracki zarówno filmowe jak i serialowe. Zacznijmy więc od samego dołu tabeli:

5. Game of Thrones
Cokolwiek by nie mówić o zgodności serialu z książkowym pierwowzorem, błędach lub sukcesach castingowych, rosnących w ilość z sezonu na sezon scenach seksu, Gra o Tron soundtrack ma świetny. Dawno nie spotkałam się z muzyką, która pasowałaby nawet do czytania samych książek. Cudownie oddaje klimat serii, nie będąc przy tym przesadzona i przeładowana patosem, co zdarza się bardzo często w przypadku dzieł fantastycznych. Poniżej: Ramin Djawadi - A Lannister Always Pays His Debts

Jak tylko słyszę ten utwór przechodzą mnie ciarki

4. Everything is Illuminated
Sama nie wiem co bardziej mi się podoba w tym soundtracku - ukraińskie piosenki czy nieco poważniejsze melodie, właściwie drugiej części produkcji. Cała ścieżka dźwiękowa ma w sobie urok i czar, odpowiadający tym wszystkim uczuciom, które towarzyszą oglądaniu filmu. W niektórych momentach wystarczy po prostu zamknąć oczy i znów znaleźć się na środku wielkiego pola słoneczników. Poniżej: Paul Cantelon - Odessa Medley

Nie dość, że film dobry to jeszcze soundtrack ma niesamowity
3. Sherlock BBC
Ścisłe podium otwiera ścieżka dźwiękowa z serialu, który ma zdecydowanie za mało odcinków. Całe szczęście, że na otarcie łez pozostawił tak dobry soundtrack, który można słuchać w kółko. Może nie jestem teraz najbardziej oryginalną osobą na świecie, ale uważam, że twórcy odwalili kawał dobrej roboty, komponując tak odpowiadającą serialowi i tak zapadającą w pamięć muzykę. Poniżej: David Arnold & Michael Price - The Game is On

Ta melodia jest tak charakterystyczna, że nawet na wpół śpiąc, w nocy o północy sporo osób będzie w stanie ją rozpoznać

2. Guardians of the Galaxy
Tak, wiem, jestem teraz jak oryginalna jak źdźbło trawy na łące. Ale co ja poradzę, że Strażnicy mają tak niesamowitą ścieżkę dźwiękową, że jak już raz wejdzie do głowy to już nie chce wyjść? Kto by się spodziewał, że zbiór piosenek z lat 70tych stanie się takim hitem. W każdym razie tuż po wyjściu z kina w moim domu rozbrzmiały dźwięki piosenek z Awesome Mix Petera Quilla i brzmią sobie do dzisiaj. Poniżej: Redbone - Come and Get Your Love

I am Groot! :)

1. The Grand Budapest Hotel
Słyszałam gdzieś, że Grand Budapest Hotel jest filmem dla hipsterów. Jeśli tak, to najwyraźniej jestem stuprocentowym hipsterem, bo jestem w obrazie Wesa Andersona niemal zakochana. Nie dość, że film widziałam już chyba z pięć razy to jeszcze soundtrack przesłuchuję co najmniej raz dziennie. Nie mam pojęcia co aż tak mnie urzekło w całej tej produkcji, ale jak dotąd trzyma mocno i najwyraźniej nie zamierza puścić. Czy to zdrowe? - nie wiem, ale nawet jeśli to na razie nie chcę wyzdrowieć. Czar jest zbyt piękny, żeby prysł. Poniżej: Alexandre Desplat - cały soundtrack do Grand Budapest Hotel, bo taką muzyką trzeba się dzielić w całości

Przy takiej muzyce to i obieranie ziemniaków staje się przyjemniejsze

Tak oto dotarłam do końca zestawienia. Nie twierdzę jednak, że jest ono pełne - do tego stanu jest mu jeszcze bardzo daleko, bo na świecie nagrywa się każdego roku tyle dobrych soundtracków, że zamieszczenie ich w jednej klasyfikacji zajęłoby o wiele więcej niż jedną, bardzo subiektywną notkę. Na razie ta piątka musi wystarczyć.

Do następnego razu ;)

____________________________

* Jakby każdy wpis na tym blogu był z rodzaju tych poważnych, ha, ha, ha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz