piątek, 26 września 2014

W innych krajach też się kręci seriale, czyli słów kilka o Четвърта Власт

Hej ;)

Za każdym razem, gdy przyznaję się przed kimś, że studiuję filologię bułgarską, padają obowiązkowe pytania: "a dlaczego?", "a czy byłaś?", "a czy ci się podoba?" i podobne. Zawsze odpowiadam właściwie to samo, że tak, Bułgaria to niesamowity kraj ciepłego klimatu, niezwykłych ludzi, pięknych widoków itp. Generalnie staram się robić jej reklamę na miarę moich skromnych możliwości. Jednak, gdy ludzie zaczynają wiązać dwie moje pasje i zadają pytanie o bułgarską filmografię lub seriale, jestem zmuszona odpowiedzieć, że bułgarski przemysł filmowy ma (podobnie jak nasz własny) najlepsze czasy już chyba za sobą.

Nie twierdzę wcale, że bułgarska (czy polska) kinematografia produkuje same złe filmy/seriale. Daleka jestem od takich stwierdzeń. Niestety jednak filmy/seriale z Bułgarii mają jedną podstawową wadę. Są potwornie wtórne względem produkcji zachodnich. Pewnie gdybym nie oglądała zapamiętale całego ogromu seriali/filmów h'Amerykańskich czy brytyjskich, nie byłabym na to aż tak uczulona i owa wtórność aż tak bardzo by mnie nie raziła. Złożyło się jednak tak, że z przemysłem filmowo-serialowym jestem (a przynajmniej staram się być) obeznana na jakimś tam poziomie, więc jestem w stanie wyłapać wszystko, co w innym razie by mi pewnie umknęło.


Żeby nie być gołosłownym, przyglądnijmy się serialowi, który ostatnio święcił triumfy u Bułgarów. Serial nazywa się Четвърта Власт, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Czwarta Władza i opisuje historię młodej, ambitnej i niezależnej dziennikarki, która zaczyna pracować dla wielkiego pisma, działającego w stolicy, ale mającego nakład na cały kraj. Dodajmy jeszcze drugą linię fabularną o świecie bogatych biznesmenów, wpływowych polityków. Całość udekorujmy wielkim spiskiem mającym na celu ukrycie jakiegoś przekrętu politycznego, na ślad którego - oczywiście - wpada nasza młoda dziennikarka. A, i żeby nie było nudno dorzućmy jeszcze kilkoma sporymi kliszami niemal żywcem wyjętymi z House of Cards. Nie wiem czy serial jest robiony na podstawie wykupionej licencji* czy może po prostu twórcy tak mocno inspirowali się amerykańską produkcją**, w każdym razie historia jest praktycznie boleśnie lustrzana.

Z kolei plakatem Четвърта Власт przypomina mi nieco Avengers, ale to pewnie tylko spaczenie wywołane zbyt długim przeglądaniem Tumblra.

Nie mówię jednak, że Четвърта Власт jest serialem złym (aktorstwo ma w sumie nienajgorsze***). Nie, jest po prostu robiona na miarę bułgarskich możliwości, które - zwłaszcza pod względem finansowym - są zbliżone do polskich. Twórcy nie są w stanie wyłożyć na produkcję takich pieniędzy jak ludzie zza Wielkiej Kałuży - jest to całkowicie zrozumiałe. Niestety skutkuje to tym, że w porównaniu z produkcją h'amerykańską, twór bułgarski przegrywa. Bardzo się stara, jednak mimo wszystko, wychodzi mu to... nie chcę mówić marnie, ale... o, nieudolnie. Tak, nieudolnie to idealne określenie.

Wszystko jakby już znane i jakieś takie... nie do końca odpowiednie.

Pewnie gdybym nie znała "materiału wyjściowego" odbiór tego serialu byłby inny, może nieco bardziej łagodny. Nie wiem i nie jestem w stanie tego określić. Co zaszło pozostaje zaszłe, jak to mówią. A co się zobaczyło już się nie odzobaczy. W każdym razie bardzo mocno kibicuję bułgarskiemu przemysłowi filmowemu. Bo może kiedyś wróci do epoki, gdy jego produkcje nie będą musiały być wtórne, żeby być interesujące.

Do następnego razu ;)

PS.
Czy ktokolwiek uwierzy jak powiem, że wcale nie planowałam dziś pisać żadnej pseudo-recenzji?

___________________

* Nie udało mi się znaleźć tej informacji. Jak ktoś ją posiada, proszę o podzielenie się z resztą klasy ;)
** Aczkolwiek wydaje mi się, że zbieżność jest za duża na zwykłą inspirację. Poza tym gdyby Четвърта Власт nie była licencyjna, z pewnością od razu zostałaby zjedzona przez prawników Netflixu, bo to miejscami zakrawa o plagiat.
*** Ale i nie najlepsze. Zwłaszcza, że Bułgarzy też, jak i u nas, wszędzie wpychają w kółko tych samych aktorów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz