wtorek, 30 września 2014

Włochate drzewa

Hej ;)

Jak już pewnie wiadomo, że od czasu do czasu nie mam nic przeciwko obejrzeniu jakiejś animacji czy innej produkcji dla dzieci. Co więcej, niektóre z nich mogłabym oglądać w kółko i nie mam żadnych oporów by proponować je na organizowanych czasami przez znajomych wieczorach filmowych. Chociaż może nie jest to aż tak wyjątkowe zjawisko, biorąc pod uwagę poziom niektórych "bajek". Nie o tym jednak miałam zamiar pisać.

Od jakiegoś czasu chodziła za mną animacja Lorax i wczoraj udało mi się ją w końcu zobaczyć. Przyznam się, że całkiem mi się podobało - historia nie była zupełnie banalna, a nawet miała dość inteligentny morał. Poziom animacji też był w porządku, pomimo nieco absurdalnej idei włochatych drzew, a postaci miały nawet dość wyraźny rys psychologiczny. W sumie animację oceniam pozytywnie.

Operybki były chyba najpozytywniejszymi postaciami tej produkcji.

Uważam jednak, że na miano głównego bad guy'a całej produkcji wcale nie zasługuje pan O'Hare. O nie, on jest jedynie klasycznym bohaterem, który dotarł na szczyt drabiny finansowej i jest gotowy zrobić wszystko, byle tylko tam zostać. Motywacja stara jak pieniądze. Według mnie najgorszą postacią całej animacji jest matka Once-Lera.

Przerażająca, choć nie wygląda.

Generalnie cała rodzina Once-Lera jest upiornie patologiczna i zdominowana przez matkę. Wszyscy bardziej lub mniej świadomie starają się zaspokoić wszystkie jej zachcianki i nie są w stanie w żaden sposób się jej sprzeciwić. Sam Once-Ler potrzebuje aż wyjechać z domu, żeby w końcu zacząć myśleć samodzielnie i podejmować własne decyzje. Nie trwa to jednak zbyt długo, bowiem szybko bohater ściąga swoją rodzinę i znów wpada w ręce swojej matki.

Postać w sumie sympatyczna, dopóki nie ma styczności z matką.

Właściwie cała ta produkcja opowiada przede wszystkim o chłopcach, którzy nie radzą sobie ze swoimi relacjami z matkami. Ted też niezbyt wie jak dogadać się ze swoją rodzicielką, aczkolwiek nie jest aż tak patologiczne jak w przypadku Once-Lera. Ale poza tym cała produkcja jest bardzo pozytywnie sympatyczna. Jeśli macie więc nieco wolnego czasu wieczorem i macie ochotę na jakąś lekką animację, Lorax jest tym, czego szukacie.

Do następnego razu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz