poniedziałek, 16 marca 2015

Szybko a treściwie

Hej ;)

Dziś trafiłam na informację o tym, że Jason Momoa, znany szerszej publiczności przede wszystkim z roli khala Drogo z Gry o Tron, a obecnie wcielający się w Aquamana, rozpoczął wojnę z Marvelem, ponieważ - uwaga, osoby o słabych nerwach proszone są o opuszczenie tej części tekstu - podpisując plakat napisał na nim Fuck Marvel. Zgroza, proszę państwa.

Chciałabym szybciutko skomentować to niesamowite wydarzenie.

Raz - "wojny" z tego żadnej nie będzie, ponieważ najprawdopodobniej jest to po prostu dobrze wyliczony chwyt marketingowy, mający na celu zwiększenie rozgłosu nowego filmu DC, a poza tym nie raz i nie dwa podobne ekscesy działy się po obu stronach barykady. Poza tym nie ma w postępowaniu pana Momoy praktycznie żadnego wkładu własnego, ponieważ o stworzenie napisu poprosił go fan. Więc o co tyle szumu?

O tyle się działo.

Od siebie jeszcze tylko dodam, że moim skromnym, subiektywnym zdaniem, jedyną naprawdę zasługującą na uwagę rzeczą jest "czcionka", którą posłużył się aktor. Podoba mi się i ma w sobie jakąś urzekającą prostotę pomieszaną z artyzmem. Ciekawe czy pan Momoa pisze tak zazwyczaj, czy jedynie po plakatach podsuwanych mu przez fanów.

A tutaj rysunek poglądowy prawdopodobnej reakcji Marvela.

Także spokojnie, wojny żadnej nie ma. Są jedynie wydumane sposoby na przykucie uwagi fanów. Czy skuteczne? No jakby na to nie patrzeć, notka powstała, czyż nie?

Do następnego razu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz