czwartek, 1 stycznia 2015

Imprezy, imprezy, imprezy

Hej ;)

Przybiegam tu... No dobra, nie będę kłamać - przyczołguję się tu tylko na sekundę, żeby przeprosić za brak wczorajszej notki. Nie dałam rady jej napisać, bo w nieznany mi sposób wywiało mnie do innego miasta, znajdującego się dwa województwa dalej niż moje własne, co skutecznie uniemożliwiło pisanie właściwie czegokolwiek.

A dziś... Hm... Dziś jest dzień po Sylwestrze, więc z wiadomych względów też nie jestem w stanie napisać nic konstruktywnego. Jutro blog ponownie zacznie normalnie funkcjonować.

Zostawiam Was, drodzy Czytelnicy, z imprezowym Legolasem i wracam odsypiać. Zarywanie nocy nie jest tak pozbawione skutków jak mi się wydawało.

Dostojne elfy też potrafią się bawić.

Do następnego razu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz