Hej ;)
Przybiegam tu... No dobra, nie będę kłamać - przyczołguję się tu tylko na sekundę, żeby przeprosić za brak wczorajszej notki. Nie dałam rady jej napisać, bo w nieznany mi sposób wywiało mnie do innego miasta, znajdującego się dwa województwa dalej niż moje własne, co skutecznie uniemożliwiło pisanie właściwie czegokolwiek.
A dziś... Hm... Dziś jest dzień po Sylwestrze, więc z wiadomych względów też nie jestem w stanie napisać nic konstruktywnego. Jutro blog ponownie zacznie normalnie funkcjonować.
Zostawiam Was, drodzy Czytelnicy, z imprezowym Legolasem i wracam odsypiać. Zarywanie nocy nie jest tak pozbawione skutków jak mi się wydawało.
Dostojne elfy też potrafią się bawić.
Do następnego razu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz