czwartek, 26 lutego 2015

Pomaganie ludziom jest fajne

Hej ;)

Przeglądanie statystyk wejść na bloga jest rzeczą, którą robię mniej więcej raz dziennie. Zawsze wiąże się to z lekkim dreszczykiem emocji i zaciekawienia, co tak naprawdę przyciąga Was, drodzy Czytelnicy do mojego subiektywnego grajdołka. Dziś okazuje się, że ktoś nawet przywędrował do mnie po haśle viserysa.

Jako, że mimo wszystko jestem osobą o dosyć przyjaznym usposobieniu, mam nadzieję, że poszukiwacz znalazł u mnie to, czego chciał. Jeśli jednak nie, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie mogą się z tym hasłem wiązać. Bo należy sobie pomagać, a pomaganie miłym ludziom z internetów liczy się podobno podwójnie.

Na samym początku pomyślałam, że może komuś chodziło o dosyć popularną zabawę w jaką bawią się internety, zwaną genderbend, który polega mniej więcej na zmianie płci postaci i narysowaniu/napisaniu fanfika z tak zmienioną wersją. Dlatego zapytałam internety czy istnieje jakaś Viserysa, jednak okazało się, że nic nigdy takiego nie powstało. Najwyraźniej Viserys nie jest aż tak popularnym bohaterem, żeby doczekać się udziału w zabawie.

Viserys nie do końca rozumie sens i cel takich zabaw.

Potem doszłam do wniosku, że może w szukanym haśle brakuje jakiegoś istotnego elementu. Więc zaczęłam zastanawiać jakie mogłyby prawdopodobne zakończenia zapytania. Oto niektóre z nich:

Dlaczego zabito Viserysa?
Z powodu Georga Martina. A w rzeczywistości prawdopodobnie dlatego, że zaczęto go lubić. Możnaby się zastanowić jak możliwe jest lubienie postaci, która w gruncie rzeczy nie jest nawet sympatyczna. Odpowiedź jest prosta - bo był najsympatyczniejszym z "tych złych", a poza tym jego motywacje były odświeżająco proste i jasne. Był zwyczajnie szalony.
Tak ładnie się uśmiecha. Nie mówmy mu, że zaraz zginie.
Jak się nazywa siostra Viserysa?
Daenerys. Ale chyba takie pytanie jest nieco bez sensu, bo z reguły to Viserysa określa się przez jego siostrę, a nie Daenerys przez brata. Chociaż co ja tam mogę wiedzieć jak to działa w innych zakątkach internetów, gdzie panuje inna atmosfera i istotne są nieco inne rzeczy.

Prezentowana na powyższym zdjęciu Daenerys jest prawie jak John Snow - jeszcze nic nie wie.

Kto gra Viserysa?
Uprzejmie donoszę, że aktor nazywa się Harry Lloyd i jest naprawdę uzdolnionym, młodym Brytyjczykiem. Jak początkowo obserwowałam go w Grze o Tron, przyznam się szczerze, że niezbyt zwrócił mogą uwagę. Byłam zaprzątnięta innymi istotnymi rzeczami. Dopiero gdy wskazano mi go w Hollow Crown, gdzie grał Mortimera, zorientowałam się z jak dobrym aktorem mam do czynienia.
Oprócz tego pana Lloyda można znaleźć jeszcze w brytyjskim serialu Robin Hood, gdzie wcielał się w Szkarłatnego Willa*; w jednym odcinku Doctora Who, który - moim skromnym zdaniem - nie był w stanie wykorzystać jego potencjału; filmie Closer to the Moon, o którym kiedyś już wspominałam i który polecam każdemu, kto chce zobaczyć kawałek dobrego kina oraz w Teorii Wszystkiego, o której na razie nie jestem w stanie powiedzieć nic konkretnego z tego prostego powodu, że nie miałam jeszcze okazji go widzieć.
No i, nie oszukujmy się, na pana Lloyda całkiem przyjemnie się patrzy, więc jego obecność w jakiejś produkcji zawsze jest plusem.

Jeśli chcecie znać moje zdanie to wolę go w ciemniejszych włosach.

Nie wiem czy są jeszcze jakieś istotne pytania, które można by wymyślić używając imienia tego bohatera odmienionego w ten sposób. Pewnie tak, ale na razie nie przychodzą mi żadne do głowy. Jeśli jednak ktoś jeszcze chciałby, żebym pomogła mu w jakikolwiek sposób, wiecie gdzie mnie szukać.

Do następnego razu ;)

_______________________________________

* Niestety nie dotrwałam do momentu pojawienia się go, ponieważ serial stracił moje subiektywne serce już mniej więcej w drugim odcinku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz