Hej ;)
Andrzejki - dzień wróżb, spotkań ze znajomymi, imprez i świętowania imienin Andrzeja. Pewnie właśnie w tym momencie wiele osób bawi się w najlepsze, korzystając z nadarzającej się okazji. I bardzo dobrze, ponieważ każdy powód do imprezy jest dobry, a jeśli jeszcze dodatkowo sama impreza jest dobra to już w ogóle szaleństwo.
Jako że prawdziwa impreza to impreza taneczna, zamierzam dziś zaprezentować krótki zbiór serialowych stylów tańca. Nigdy nie wiadomo, co i gdzie może się przydać.
Jak się pewnie domyślacie, drodzy Czytelnicy, stylów będzie pięć:
1. Wąż i gołąb
Taniec właściwie przeznaczony dla par. Jeden z tancerzy kołysze biodrami i głową, naśladując ruchy węża, drugi natomiast udaje gołębia. Zakładam, że każdy widział w swoim życiu tego ptaka co najmniej raz, więc chyba nie muszę opisywać odpowiednich ruchów.
Tim DeKay wprawdzie musi jeszcze poćwiczyć wężowe ruchy, ale za to Matt Bomer radzi sobie świetnie.
2. Wędrowiec ciasnym tunelem
Taniec ten zasadniczo nie różni się od rytmicznego chodu, jednakże charakteryzuje się tym, że chodzi się bokiem. Ważne jest by przy trzecim kroku zmieniać stronę, ponieważ noga wiodąca szybko się męczy. Dodatkowym urozmaiceniem może być lekkie pochylenie głowy.
Peter Dinklage jest mistrzem tego stylu.
3. Przytulaniec
Każdy zna ten rodzaj tańca i jestem w stanie założyć się o paczkę żelek, że każdy chociaż raz w swoim życiu tańczył przytulańca. Jest to styl idealny przy wolniejszych kawałkach, pozwalający odpocząć po dzikich wyczynach na parkiecie robionych w takt nieco żywszej muzyki. Styl idealny dla par.
Różnica wzrostu partnerów nie jest tutaj przeszkodą.
4. Dzięcioł
Styl bardzo popularny i powszechny w klubach z muzyką techno lub dubstepem, aczkolwiek sprawdza się również przy innych rodzajach. Niestety bardzo często zapomina się, że wymaga on mocnego kręgosłupa, ponieważ wymaga energicznego potrząsania głową*. Nie zaobserwowano wersji dla dwójki tancerzy, aczkolwiek krążą plotki, że trwają nad nią prace.
Taniec stwarza ryzyko zniszczenia fryzury.
5. Bączek
Styl stworzony przede wszystkim po to by zaimponować pozostałym tancerzom swoimi umiejętnościami baletowymi. Wykonywanie tego numeru w zatłoczonym pomieszczeniu lub w grupie wiąże się z ryzykiem zahaczenia lub wręcz uszkodzenia pozostałych uczestników imprezy. Niemniej jednak jest to styl robiący wrażenie i dzięki takiemu popisowi na pewno zostaniecie zapamiętani na jakiś czas.
Zdolność utrzymania równowagi jest przydatna przy tym tańcu.
Mając już w głowie tę wiedzę możecie śmiało iść błyszczeć na wszelkiego rodzaju imprezach. Nic nie jest teraz w stanie powstrzymać Was, drodzy Czytelnicy, od zostania królami/królowymi balu. Wielki świat czeka!
Do następnego razu ;)
_________________________________________________
* Dopuszczalna jest też wersja z potrząsaniem całym ciałem, niestety w tym przypadku należy być gotowym do odpędzania ludzi chętnych pomóc potencjalnemu epileptykowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz