Hej ;)
Będzie dziś krótko. W końcu jest późno, jest zimno i jestem nieco zmęczona. A poza tym jest wtorek.
Wtorki są najgorszym dniem mojego tygodnia. Nie dość, że mam wtedy najwięcej zajęć, to jeszcze zaczynają się one o 8.00*, a poza tym są ułożone w taki sposób, że gdy wracam do mieszkania, nie marzę o niczym innym jak tylko o wielkim kubku herbaty, pół godzinie świętego spokoju i może odrobinie jedzenia. Taki to zły dzień jest. Dlatego uważam, że Marvel nie mógł wybrać gorszego dnia na ogłaszanie swoich rewelacji.
Sammy też nie lubi wtorków.
Aczkolwiek marvelowskie rewelacje są... no... rewelacyjne. Oto właśnie dziś dowiedziałam się co będę robić do maja 2019. I nie, ani nie jestem pewna, że skończę studia, zacznę pracę czy może zacznę się powoli ogarniać życiowo. Kto się przejmuje takimi banałami. Moi drodzy, jakkolwiek szalenie to nie brzmi, już wiem, że całkiem sporo czasu do połowy roku 2019 zamierzam spędzić w kinie.
Kolokwialnie mówiąc, jaram się.
Trzeba przyznać, że jest się czym ekscytować, ponieważ marvelowa rozpiska wygląda imponująco. Żeby nie być gołosłownym, przytaczam bardzo uroczą listę za portalem Hatak.pl:
Ant-Man - 17 lipca 2015
Captain America: Civil War - 6 maja 2016
Doctor Strange - 4 listopada 2016
Strażnicy Galaktyki 2 - 5 maja 2017
Thor: Ragnarok - 28 lipca 2017
Black Panther - 3 listopada 2017
Avengers: Infinity War, Part 1 - 4 maja 2018
Captain Marvel - 6 lipca 2018
Inhumans - 2 listopada 2018
Avengers: Infinity War, Part 2 - 3 maja 2019
Internety i ja oszaleliśmy. Jedna informacja dała tyle szczęścia. Rozszalała się od razu dyskusja o tym co dokładnie to oznacza, jak wyglądać będzie każdy z tych filmów, w jakim kierunku zmierza całe MCU, czy Marvel jest w stanie udźwignąć tyle filmów na raz i utrzymać je na znośnym poziomie i dlaczego nie DC**. Tutaj znowu muszę pochwalić marvelowskich speców od reklamy i promocji, bo prawdopodobnie dzięki ich zmyślnej taktyce ich studio od jakiegoś czasu nieustannie jest "na językach". Cały czas się coś dzieje, a fandom utrzymywany jest w stanie ciągłego podekscytowania i czujności. A taki fandom to fandom gotowy zalać kina, gdy tylko wyjdzie jakiś nowy film, w przerażającej ilości i przynieść ogromne zyski. A jak wiadomo, duży pieniądz nie jest zły.
A tak cieszą się twórcy Marvela na myśl o pieniążkach płynących na konto.
Kto by pomyślał, że informacja o planowanych filmach może stać się taką sensacją. Ciekawe czy inne studia i wytwórnie będą usiłowały powtórzyć zadziwiające osiągnięcie Marvela. Pewnie tak. Pytanie tylko w jaki sposób i z jakim skutkiem. W każdym razie, Marvel, you got my attention.
Do następnego razu ;)
_____________________________
* Nie ma gorszej tortury niż kazać mi wstawać przed 9. Serio. Mogę nie spać pół nocy, ba! cała noc, ale kiedy przychodzi do wstania rano dzieją się dramaty.
** Dobra, może jestem trochę złośliwa, ale wciąż bardzo bolesny w mojej pamięci jest Green Latern.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz